Marka osobista bez tajemnic – Joanna Cieślak-Ospalska

Data aktualizacji: 19.03.2024

Joanna Cieślak-Ospalska niegdyś silnie związana z dziennikarstwem radiowym, dziś bliżej jej do PR i marketingu. Jednak to marka osobista i podcasty są jej charakterystyczną specjalnością. O czym mówi w swoich audycjach, a czego sama słucha? Jak jej kariera ewoluowała i czego możemy się od niej nauczyć? Między innymi tego dowiecie się z naszego wywiadu.

Spis treści ukryj

Słyszałem, że lubisz mówić o sobie, jako o zwierzęciu medialnym.

Co masz na myśli? Chyba to, że media są we mnie głęboko zakorzenione i trudno byłoby je ze mnie usunąć – chociaż wcale tego nie próbuję! Najlepiej czuję się przed mikrofonem, chociaż nie uciekam też na widok kamery. Znam media, rozumiem ich działanie, wiem też, czego potrzebują dziennikarze. Lubię tę współpracę i – mam nadzieję! – ze wzajemnością.

Z sukcesami budujesz obecnie własną markę osobistą, ale początek Twojej kariery w mediach był mocno związany z radiem. I nie mam tu na myśli kilku, kilkunastu miesięcy, a naprawdę sporo czasu. Nie tęsknisz za tą profesją? Co w pracy w radiu sprawiało Ci najwięcej przyjemności?

Faktycznie, zaczynałam ponad 20 lat temu i jedno słowo zupełnie obcej osoby spowodowało, że z radiem, w różnych jego formach, związana jestem do dziś…

Jako licealistka brałam udział w warsztatach dziennikarskich. Już wtedy wiedziałam, że media są tym, co mnie pasjonuje i właśnie z mediami chciałam się związać po studiach. Podczas jednych zajęć w ramach warsztatów odwiedziliśmy studio radiowe. Dziennikarz tam pracujący oprowadzał nas po korytarzach i poszczególnych pomieszczeniach skrywających nie tylko najnowszą wówczas technikę, ale i sprzęty sprzed wielu lat. A ponieważ była to rozgłośnia Polskiego Radia, było co oglądać. Taka magia radia na wyciągnięcie ręki.

Jednym z etapów poznawania radia były ćwiczenia w studiu. Każdy z nas po kolei wchodził i czytał przygotowanego wcześniej newsa – tak jakbyśmy właśnie byli na antenie i przedstawiali wiadomości. Przyszedł czas na mnie i na moje pierwsze spotkanie z radiowym mikrofonem. Wyobraź sobie – wchodzisz do dużego studia, pustego, na środku stoi stół, mikrofon, słuchawki, jest tam też kartka, z której masz odczytać treść. Stresowałbyś się? Ja się wtedy stresowałam, ale jak do wielu rzeczy podeszłam zadaniowo. Trzeba było przeczytać i tyle.

Pamiętasz, co wtedy poczułaś?

Założyłam słuchawki i po raz pierwszy usłyszałam swój głos. Brzmi zupełnie inaczej niż ten, do którego przyzwyczailiśmy się na co dzień, dlatego tak wiele osób nieswojo się czuje, słysząc własny głos. Odczytałam treść newsa. Niewiele z niego pamiętam, wiem, że dotyczył działań Komendy Głównej Policji. Wyszłam ze studia, trochę na trzęsących się nogach. I wtedy usłyszałam z realizatorki głos osoby, która nas nagrywała „Ona się nadaje”. Nie mam pojęcia, jak się nazywa ta kobieta, która wówczas wypowiedziała te słowa, ale mocno się we mnie wryły. Tak bardzo, że kolejnych 20 lat pozostałam w radiu.

Czy dzisiaj tęsknię za radiem? I tak, i nie. Radio ma swoją magię, bezsprzecznie, ale znalazłam też sposób, by jej część przenieść do swojej codzienności – nagrywam podcasty. Zasada jest bardzo podobna, tylko ja jako twórca mam większą dowolność. Sama dobieram tematy odcinków, mam wpływ na ich ostateczną formę. Ode mnie zależy, jak często je nagrywam. Mówię do ludzi i mam tego świadomość – wciąż dostaję wiadomości od słuchaczy. Dlatego mój podcast nazwałam PositiveMind Radio 😉

Pani Joanna Cieślak-Ospalska - marka osobista to jej drugie imię

Potrafisz wskazać jakiś czynnik, może przełomowe wydarzenie, które skłoniło Cię do zmiany środowiska radiowego na rzecz PR, marketingu i brandingu?

Wszystkie te rzeczy działy się równolegle. O ile dziennikarstwo zaczęło się w szkole średniej, to na studiach zaczęłam pracę w korporacji w dziale PR. I niemalże każda moja późniejsza działalność była związana albo z pracą w mediach, albo z mediami. Uwielbiam media, ale uwielbiam także marketing. Z zaciekawieniem obserwuję nowe rozwiązania, widzę, jak zmienia się świadomość odbiorców. Social media, które pojawiły się już po moich studiach, oraz wypracowana marka osobista wspólnie stanowią niesamowitą siłę, choć mogą być też pułapką. Lubię wracać do podstaw marketingu, ale lubię też obserwować pojawiające się trendy. To dla mnie obszar, który wciąż niesamowicie się zmienia i przez to jest fascynujący.

Marka osobista to temat, który często podejmujesz. Przygotowujesz i prowadzisz również szkolenia i warsztaty. Czego najczęściej one dotyczą?

Tego, co mi najbardziej w duszy gra! Duża część moich szkoleń dotyczy budowania marki (w tym marka osobista na czele), w mediach społecznościowych. Szkolę z komunikacji w social media, z działań na Facebooku, Instagramie czy LinkedIn. Moje szkolenia dotyczą też działań PRowych dla małych i średnich firm, employer brandingu i storytellingu. Uwielbiam prowadzić szkolenia z wystąpień publicznych i autoprezentacji.

Tak naprawdę, bez względu na tematykę szkoleń, naprawdę lubię swoją pracę. Lubię energię, która powstaje, gdy spotykamy się na sali szkoleniowej lub w przypadku szkoleń indywidualnych w siedzibie klienta, i działamy! Cieszę się, gdy widzę błysk w oku uczestników szkoleń, widzę, że przetwarzają informację i słyszę „Aha! O tym nie pomyśleliśmy!” – i już wiem, że szkolenie miało sens, bo już za chwilę jego uczestnicy wdrożą elementy, które omawialiśmy. To cieszy ogromnie.

Zajmujesz się także edukacją studentów w Wyższej Szkoła Bankowej w Bydgoszczy i Toruniu. Jakie zajęcia tam prowadzisz? Czy uczysz jak budować markę osobistą?

Prowadzę zajęcia na studiach podyplomowych „Nowoczesny marketing” oraz na studiach stacjonarnych „Design w biznesie”. Na studiach podyplomowych marka osobista i jej atrybuty to główne elementy, na których się skupiam. Na Design w biznesie mówię o komunikacji w mediach społecznościowych.
Podobnie jak w przypadku szkoleń, bardzo cieszą mnie i te spotkania. To są ludzie z różnych branży, na co dzień zajmujący różne stanowiska, więc gdy omawiamy nasze doświadczenia i spostrzeżenia dotyczące marketingu i komunikacji, naprawdę jest ciekawie.

Na Twoim blogu znajdziemy podcasty z wieloma markami osobistymi, m.in. z Olą Gościniak, Mateuszem Górskim czy Rafałem Myślińskim. Zdradzisz, kto jeszcze pojawi się w Twoim programie? Albo, jaki temat masz zamiar poruszyć w najbliższym czasie?

Marka osobista i jej budowanie to główny temat moich podcastów na PositiveMind. Jednocześnie jest to moja pasja, mój konik, i dziedzina, którą uważam za niezmiernie ważną. Z jednej strony w odcinkach, które nagrywam solo, pokazuję, jak marka osobista jest budowana, na które elementy zwrócić uwagę. Z drugiej przeprowadzam rozmowy z gośćmi. W chwili, gdy rozmawiamy, właśnie pojawił się odcinek z Tomkiem Pasiutem. Tomek przez kilkanaście lat pracował dla TVN24. Ma także swoją firmę zajmującą się produkowaniem wideo. I właśnie o wideo, o tym jak marka osobista może być poprzez filmy kreowana, o stresie przed kamerą (i o tym, jak go pokonać) rozmawiamy podczas ponad godzinnego nagrania. Bardzo polecam ten odcinek, mnóstwo osób napisało do mnie, że jest on dla nich wartościowy.

Za chwilę także pojawi się rozmowa z Justyną Krawczyk, która z kolei jako stylistka odpowiada na pytania o to, jak za pomocą stroju możemy budować swoją markę osobistą.
W tym roku możecie się także spodziewać wielu odcinków nawiązujących do influencer marketingu.

Porozmawiajmy o podcastach, widać, że podczas nich czujesz się jak ryba w wodzie.

O, bardzo lubię słuchać podcastów! Najczęściej podczas jazdy samochodem, a z reguły jest to kilkadziesiąt godzin miesięcznie. Chciałabym, aby do każdej osoby docierały informacje o podcastach, ale mimo że podcasting w Polsce wciąż się rozwija, wiele osób nie wie, czym podcasty są. Jeśli więc pozwolisz, dodam tylko dla osób, które być może nigdy się z podcastami nie spotkały – to audycje, które dostępne są online. Najłatwiej ich słuchać korzystając z bezpłatnych aplikacji podcastowych dostępnych na iOS i na Android (Podcast Addict, Spreaker, Stitcher, iTunes, Spotify, Google Podcast). Ich tematyka jest przeróżna i jestem pewna, że każdy znajdzie coś dla siebie. Są mniej i bardziej naukowe, lifestyle’owe, dotyczące kultury, sztuki zdrowia czy przedsiębiorczości. Są podcasty nagrywane solo i w duecie, są podcasty reportażowe, są też nawiązujące np. do kryminałów. Zatem naprawdę można spędzić przy ich słuchaniu długie godziny.

Zdradzisz, kogo słuchasz oraz kogo warto słuchać?

Najczęściej słucham biznesowych, które mogą być kopalnią wiedzy i inspiracji. Polecam „The Sunny Show” prowadzone przez charyzmatyczną Sunny Lennarduzi, „Social media marketing” z ciekawymi rozmowami dotyczącymi mediów społecznościowych, „Build your tribe” z Chalene Johnson, którą podziwiam za umiejętność odnajdywania się w social media, „Youprener FM” prowadzone przez Chrisa Duckera, „Marketing geeks” z lekkością i humorem o marketingu, „Online marketing made easy”, czyli Amy Porterfield o marketingu online oraz „Everyone hates marketers”.

To tylko część zagranicznych, których chętnie słucham. Ale mamy przecież także polskie, bardzo dobre podcasty – „Mała Wielka Firma” Marka Jankowskiego, „Jak oszczędzać pieniądze” Michała Szafrańskiego, „Pogaducha” Joanny Golańskiej, „Tuż przy uchu” Katarzyny Bieleniewicz, „Słucham Gadam” Kamili Goryszewskiej, „Lepiej teraz” Radka Budnickiego czy „Z pasją o mocnych stronach” Dominika Juszczyka. Cieszę się, że Karol Paciorek wrzuca swoje rozmowy z Youtube podcast – trudno mi było znaleźć dwie godziny, a tyle każda z tych rozmów trwa, by obejrzeć je na komputerze. Ale z przyjemnością słucham ich podczas jazdy samochodem.

Jak więc widzisz, podcastów jest mnóstwo, każdy różni się od siebie, tak jak różnią się ich twórcy. Dlatego polecam sprawdzać różne odcinki i jestem pewna, że każdy znajdzie coś dla siebie. Tylko nie miejcie potem do mnie pretensji, jeśli nie będziecie mogli się od nich oderwać!

Budowanie marki osobistej z Joanną Cieślak-Ospalską staje się prostsze

Zajmujesz się budowaniem marki osobistej, o której coraz częściej się mówi. Czym, według Ciebie, jest marka osobista?

Masz rację, coraz częściej mówi się o budowaniu marki osobistej i bardzo mnie to cieszy. Powszechna definicja mówi, że marka osobista to jest to, co mówią o Tobie inni, gdy wychodzisz z pokoju. Czyli pewnego rodzaju wrażenie, które po sobie pozostawiasz. Ale dla mnie marka osobista to znacznie więcej. To umiejętność zarządzania swoim potencjałem, dostrzegania własnych mocnych stron, sukcesów i porażek. Komunikacja w taki sposób, by pożądane przez nas komunikaty trafiały do osób, na których nam najbardziej zależy. To umiejętność wyboru, także umiejętność odmawiania. To uświadomienie sobie własnej wartości i mówienie o tym z klasą.

Budowana marka osobista dotyczy nie tylko osób, które szukają możliwości zatrudnienia w innej firmie. Przecież od dawna mówi się, że dzisiaj nie ma już B2B ani B2C, jest H2H, czyli human to human – szukamy ludzkiego czynnika w firmach, od których kupujemy lub z którymi współpracujemy.

Marka osobista ważna jest także dla freelancerów czy osób prowadzących małe firmy. Poprzez pokazywanie siebie, ważnych dla nas wartości, zabieranie głosu w dyskusjach, dzielenie się wiedzą, przyciągamy klientów.

Marka osobista to także postawienie na siebie, na swoje nazwisko, a nie chowanie się za logotypem firmy, w której pracujemy. Ile znasz osób, które wiele lat pracowały w korporacjach i z dnia na dzień, bez ostrzeżenia, dowiedziały się, że nie są potrzebne? Przecież to częsta sytuacja. A wciąż w takich chwilach okazuje się, że nie wiemy, co ze sobą zrobić, musimy startować od zera i przekonywać innych o swoich umiejętności. O ileż łatwiej byłoby, gdybyśmy zajęli się tym wcześniej!

Od czego powinny zacząć osoby, zainteresowane kreowaniem swojego wizerunku?

Od kilku podstawowych pytań. Przede wszystkim od poznania siebie – swoich mocnych stron, talentów, uświadomienia sobie dotychczasowych osiągnięć, doświadczenia, sukcesów. Wierz mi, niewiele osób wie, ile udało im się osiągnąć i dopiero gdy zaczynamy analizę, docieramy do tego, jak wiele fantastycznych rzeczy zrobiły.

Ważny jest także cel, jaki marka osobista ma spełniać. Co chcę osiągnąć poprzez dzielenie się wiedzą? Co chcę osiągnąć, gdy mówię o swoich sukcesach? Jaki ma być efekt budowania marki?

Niezmiernie istotne jest także to, do kogo chcę kierować swoją komunikację. Na pewno nie do każdego, ale czy wiem, kto jest odbiorcą moich komunikatów?
To tylko kilka z wielu pytań, które przerabiamy podczas szkoleń i konsultacji. Trzeba też pamiętać, że kreowana marka osobista to maraton, nie sprint. Ale za to bardzo satysfakcjonujący!

A czy ci, którzy dbają o swój wizerunek, a więc eksponują swoje zalety, nie są czasami postrzegani przez większość ludzi jako megalomani?

Dwie sprawy – nie jesteśmy ciastkiem, byśmy każdemu smakowali. Zawsze znajdzie się ktoś, komu nasza komunikacja będzie przeszkadzała. I dobrze, niech idzie swoją drogą. Na pytania „A co powiedzą moi znajomi ze szkoły, którzy mnie takiej nie znają…?” odpowiadam – dlaczego zależy Ci na opinii osób, których nie widziałeś od trzydziestu lat i nie masz z nimi żadnego kontaktu (bo status bycia znajomym na Facebooku to nie jest kontakt)? Zmieniamy się, nabieramy doświadczeń, ewoluują nasze poglądy – to się nazywa życie!

Druga sprawa – marka osobista nie polega na mówieniu wszem i wobec, jacy świetni jesteśmy. Jeśli moim celem jest budowanie marki eksperta, by poprzez dzielenie się wiedzą dotrzeć do klientów, którzy będą chcieli ze mną współpracować, to nie mówię o swojej świetności. Pokazuję wiedzę, narzędzia, procesy, pokazuję siebie w pracy, podczas rozwiązywania problemów – i to świadczy o moim profesjonalizmie, a nie to, że w każdym poście w mediach społecznościowych nazywam siebie profesjonalistką.

Pracując w radiu jako menadżer, musiałaś organizować czas nie tylko swój, ale także zespołu, którym zarządzałaś. Powiedz teraz, jak Ty wykorzystujesz wolny czas, który uda Ci się wygospodarować? Jak dajesz odpocząć zmysłom? 🙂

Z tym nie jest łatwo 😉 Jakiś czas temu zrobiłam test Instytutu Gallupa i okazało się, że moje mocne strony związane są z działaniem. Mój najmocniejszy talent to Aktywator, czyli lubię motywować innych do działania, chcę widzieć postęp, ma się coś dziać. Drugi w kolejności talent to Achiever, czyli jeśli Aktywator postanowi, że coś robimy, to Achiever nie spocznie, aż nie wykona zadania. Z kolei trzeci najmocniejszy talent to Maksymalista, który chce z dobrego zrobić coś świetnego. Jak więc widzisz, nie jest zestaw ułatwiający odpoczywanie 😉

Ale pracuję nad tym! Kilka razy w tygodniu ćwiczę jogę oraz uprawiam nordic walking. Codziennie czytam i jest to uzależnienie. Dużo czasu spędzam z rodziną, a wtedy siłą rzeczy nie pracuję. Cenię swój wolny czas i pilnuję, by go dobrze spożytkować.

Bardzo dziękuję za rozmowę i życzę Ci jak najwięcej wolnych, ale dobrze spożytkowanych chwil 🙂

Rozmawiał: Bartosz Szeluga

Jeżeli chcesz dowiedzieć się więcej od specjalistów z dziedziny marketingu, koniecznie zajrzyj do innych naszych wywiadów:

Prezentacja to nie autopromocja – o tym jak dobrze się prezentować opowiada Piotr Bucki

Social media oczami Anny Ledwoń-Blachy – dlaczego tak bardzo je kochamy?